Całowaliśmy się tak kiedy do pokoju ktoś wbiegł, odsunęłam się kawałek od loczka i się odwróciłam w pokoju stał Louis.
- nie przeszkadzajcie sobie ja chcę się tu tylko ukryć - powiedział a ja zdziwiona spojrzałam na loczka, ten chciał kontynuować to co zaczął ale ja mu przeszkodziłam
- chyba nie masz zamiaru robić tego przy nim, prawda - ten pokiwał przecząco głową
- wypad !- powiedział podniesionym tonem
- ale Harry..
- nie widzę cię tu !- krzyknął, a chłopak wystraszony wyszedł z pokoju
- no teraz możemy dokończyć - uśmiechnął się i zaczął mnie całować ale ja znów się od niego odsunęłam
- wieczorem- szepnęłam i zeszłam z chłopaka
- tak - powiedział pod nosem, na co ja się cicho zaśmiałam
- pojechała bym sobie do kina, albo..
- na wakacje ?
- tak to też może być, ale gdzie - chłopak podszedł do mnie i objął mnie w pasie
- Hawaje ? - zapytał muskając moja szyje wargami
- świetnie, a teraz idź się ubrać
***
Strój Em: <klik>
Siedzieliśmy wszyscy w ogrodzie, ja z dziewczynami (El, Pez i Dan) i opalałyśmy się, a chłopaki kąpali się w basenie.
- macie jakieś plany na wakacje ? - zapytałam
- nie, a ty z Harry'm się gdzieś wybierasz - zapytała El
- tak na Hawaje - odpowiedziałam dumna
- na Hawaje zazdroszczę, też bym chciała jechać, ale Liam nie chcę - żaliła się Dan
- to pojedzcie z nami - zaproponowałam i spojrzałam na dziewczynę
- serio, Liam kochanie pozwól tutaj - brunetka zawołała swojego chłopaka i po chwili siedział obok niej
- tak skarbie
- tak sobie myślałam, może pojedziemy na Hawaje odpocząć - dziewczyna zaczęła jeździć rękoma po jego mokrym torsie
- a co źle ci tutaj - zapytał a mina dziewczyny zbladła
- no proszę - nie poddawała się
- no Liam, polecimy wszyscy razem - powiedziałam
- gdzie - dołączyła reszta chłopaków
- na Hawaje, my z Harry'm lecimy prawda i fajnie było by gdybyście pojechali z nami prawda skarbie - spojrzałam na loczka a temu z twarzy uśmiech zszedł
- ja myślałem bardziej o wyjedzie, że my sami - szepnął
- oj Harry wyluzuj, przed nami jeszcze dużo takich wyjazdów
- no okej - cmoknęłam jego usta i powróciłam do rozmowy
- no to jak jedziecie - zapytałam
- no jasne - krzyknęli wszyscy
***
Nastał wieczór, razem z dziewczynami nocowałyśmy u chłopaków. Chłopakom zachciało się grilla więc go zrobiliśmy, ja z dziewczynami przygotowałyśmy jedzenie a chłopaki mieli za zadanie ustawić stoły i rozpalić grilla.
Kiedy wszystko było już gotowe, Hazza zaczął kłaść mięso na ruszt, a reszta zajęła miejsca przy stole. Nie minęło parę minut, a Niall zaczął marudzić
- Harry dalej głodny jestem
- to zjedz sałatkę
- sałatką się nie najem
- trudno
***
- i jak smakuje wam - zapytał Hazz, siadając do stołu i krojąc kawałek mięsa, które znajdowało się na jego talerzu, później biorąc je do ust
- mmm tego było mi trzeba - rozkoszował się blondasek
- tak jest znakomite, kto cię nauczył tak gotować - spojrzałam na loczka
- mama - uśmiechnął się i wziął do ust następny kawałek
- muszę jej podziękować - powiedziałam, na co loczek się zaśmiał.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz